wtorek, 3 czerwca 2014

ROZKOŁYSANA PROCESJA - LA FESTA DELL'ASSUNTA W TROPEI

Co prawda do Ferragosto jeszcze sporo czasu, ale może już ktoś z Was planuje wakacje w Italii i będzie tam w sierpniu ? Polecam wizytę w Tropei 15 sierpnia, można wówczas uczestniczyć w ciekawym wydarzeniu....


Woda to krew i życie na ziemi” (Bachelard). Woda to naturalne miejsce, gdzie oddaje się cześć świętym. W kalabryjskich tradycjach religijnych biorą udział wszystkie helleńskie żywioły – woda, ogień, powietrze i ziemia. Jednak w przypadku święta Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Tropei, to właśnie woda odgrywa główną rolę. Jak wygląda w Tropei słynne włoskie Ferragosto?

 
Co roku, 15 sierpnia o zachodzie słońca, oczom turystów i mieszkańców niewielkiej Tropei, ukazuje się  niezwykły spektakl – procesja na łodziach. Wszystko zaczyna się w małym kościółku, położonym na skale u wybrzeża miasteczka. Niegdyś była to wyspa, jednak mimo swej obecnej przynależności do lądu stałego nic nie straciła ze swego uroku, i wciąż jest symbolem Tropei. I wciąż patronkę malowniczego sanktuarium nazywa się Matką Boską od Wyspy.

W godzinach porannych, zanim jeszcze spadnie z nieba kalabryjski sierpniowy żar, rzeźby przedstawiające Matkę Boską, Świętego Józefa oraz Dzieciątko Jezus są wystawione w okolicach sanktuarium na niewielkim ołtarzu wzniesionym z okazji święta. Wyglądają trochę nierealnie na tle wapiennej skały, a drżące upalne powietrze potęguje ten efekt. Wierni mogą się modlić do nich aż do zachodu słońca. W ciągu dnia tłum się zagęszcza, jednak najbardziej tłoczno robi się na okolicznej plaży. Wszyscy czekają na wieczorny spektakl.

 
Oczekiwanie nie odbywa się jednak, jak można by przypuszczać, na klęczkach, czy w stanie modlitewnej zadumy. Większość wiernych czeka w pozycji leżącej, na plażowym leżaku lub ręczniku, wystawiając twarz do palącego sierpniowego słońca, i chłodząc się od czasu do czasu w cieniu parasola, lub w plażowym barze. Na wodzie już kołyszą się liczne łodzie, mniejsze i większe, i cały czas przypływają kolejne. Czasem ktoś zerka w stronę ołtarza „czy już idą”, bo dokładna godzina procesji nigdy nie jest znana, stając się tym samym głównym tematem dywagacji plażowiczów. „Ksiądz mówił, że o szóstej”, ale jest prawie siódma i nic się nie dzieje. Jednak nie dlatego, że ksiądz dopuścił się grzechu fałszywego świadectwa, lecz dlatego, że czas w Kalabrii jest pojęciem względnym… W pewnej chwili tłum się podnosi, otrzepuje z piasku, wiele osób rusza w kierunku przybrzeżnych skał, aby znaleźć dogodny punkt obserwacyjny. Procesja zbliża się do brzegu…




Rozlegają się brawa, modlitwy, śpiewy oraz dźwięk syren straży przybrzeżnej. Figury wnoszone są na pokład łodzi. Za nimi podążają duchowni w podkasanych sutannach. I tak, Święta Panienka, w towarzystwie swojej niebiańskiej rodziny, i ziemskich wiernych, odpływa na czele procesji składającej się z mnóstwa łodzi rybackich różnej wielkości. Niektóre  z nich są ozdobione kwiatami i liśćmi palmowymi. Tak rybacy oddają jej cześć. A woda ją kołysze.



 
Znikające na horyzoncie łódki chwieją się rytmicznie, słońce zachodzi i plaża pustoszeje. Czy Matka Boska wysłucha modlitw niesionych przez fale?

 
 
 

W tym momencie warto wspomnieć dziwną legendę, która związana jest z kultem Matki Boskiej od Wyspy. Według tej legendy drewniana rzeźba przedstawiająca Panienkę, została porzucona u wybrzeża Tropei przez marynarzy jednego z przepływających tamtędy statków. Mieszkańcy miasteczka, z burmistrzem i biskupem na czele, postanowili umieścić ją w jednej z grot ówczesnej wysepki. Z powodu pokaźnych rozmiarów rzeźby postanowiono … uciąć jej stopy. Jednak w momencie gdy stolarz uniósł ramiona z zamiarem przepiłowania figury, powalił go na ziemię okrutny paraliż, a narzędzie „zbrodni” wyleciało mu z rąk. W tym samym momencie burmistrz i biskup, odpowiedzialni za decyzje „okaleczenia” wydali ostatnie tchnienie…. Jednak w późniejszym czasie, najświętsza Panienka okazała się bardziej łaskawa dla mieszkańców Tropei, obdarowując ich nawet kilkoma cudami, z uzdrowieniami włącznie. Podobno największą wspaniałomyślność okazywała wiernym dotkniętym kalectwem kończyn dolnych….

6 komentarzy:

  1. Super, właśnie wybieram się do Włoch w połowie sierpnia. Chętnie spędzę jeden dzień w Tropei. Pozdrawim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam również sąsiednie Pizzo i super lody tartufo.

      Usuń
  2. Hej, przeczytałam wszystkie Twoje wpisy o Kalabrii. Intrygująco piszesz, porwały mnie Twoje przemyślenia. Poszukuję informacji o tym regionie, gdyż we wrześniu planuję dwutygodniową podróż po Kalabrii. nie urlop w jednym miejscu ale objazd od morza do morza. Nie wiem, czy to nie szalone ale...Może mogłabyś pomóc, coś podpowiedzieć, doradzić? Czytałam, że spędziłaś tam jakiś czas pracując w turystyce. Będę wdzięczna za każdą podpowiedż. Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobry pomysł na wakacje :) Napisz proszę tylko cos więcej o Twojej podróży, w ile osób będziecie podróżować, czy lecicie samolotem, czy jedziecie samochodem...itp. Doradzę chętnie w mailu, mój to jarosa.candida@gmail.com. Mam nawet taki mini program opracowany. Czekam zatem na maila i pozdrawiam.

      Usuń
  3. wooow... pięknie... napatrzeć się nie mogę...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!!!