Poniżej zamieszczam kolejny artykuł popełniony niegdyś przez mnie dla nieistniejącego już portalu .... Słabo u mnie ze zdjęciami z Catanzaro, niestety straciłam je podczas pewnej komputerowej katastrofy... Jeśli kiedyś tam wrócę, to uzupełnię relację obrazem, a tymczasem zapraszam do czytania...
Kalabria to nie tylko niewielkie miasteczka, w których zatrzymał się czas. To również nowoczesne miasta o niepowtarzalnej atmosferze. Wśród nich wyróżniają się Reggio Calabria i Catanzaro – nieoficjalna i oficjalna stolica tego regionu.
Słowo
miasto w języku włoskim jest rodzaju żeńskiego (la città). Co prawda w przypadku kobiety o wieku nie
wypada mówić, to jednak ważny jest fakt, iż Reggio to jedno z najstarszych miast w Europie – zostało założone przez
starożytnych Greków w 720 r. p.n.e.
Giuseppe Garibaldi witający na dworcu w Reggio |
Reggio Calabria to piękna kobieta przeglądająca się w lustrze wód morza Jońskiego. Lubi zachwycać, dlatego też od czasu obdarza nas niezwykłym zjawiskiem fatamorgany – nad wodami Cieśniny Mesyńskiej, widocznej z promenady Lungomare Falcomata, unosi się drżący obraz miasta-widma. Z fatamorganą czy bez, widok z promenady jest powalający. Po drugiej stronie Cieśniny wyraźnie widać Sycylię, która zdaje się być na wyciągnięcie ręki. Promenadę zdobią wysokie palmy od strony morza, a od strony drogi 200-letnie fikusy o charakterystycznych poskręcanych pniach.
Widok na Sycylię i zagniewane morze |
Plaża przy promenadzie |
Fragment amfiteatru Arena dello Stretto z pomnikiem Vittorio Emanuele |
Na promenadzie zawsze wieje |
Niedaleko promenady zaskakują żywymi kolorami Villa Genoese Zerbi w stylu eklektycznym i sąsiadujące z nią współczesne rzeźby.
Skoro mowa o rzeźbach, w muzeum w Reggio można zobaczyć dwa unikatowe posągi wykonane z brązu i pochodzące prawdopodobnie z V w.n.e. Są to słynne Bronzi di Riace, przedstawiające dwóch greckich wojowników. Ich wyprostowane, prawie dwumetrowe sylwetki oraz perfekcyjnie wyrzeźbione ciała budzą respekt. Posągi zostały przez przypadek znalezione na głębokości 8 m w wodach Morza Jońskiego w 1972 roku przez nurka-amatora, będącego na wakacjach w Kalabrii. Według badaczy, wraz z pięcioma innymi rzeźbami mężczyźni z brązu należeli do Siedmiu przeciw Tebom, lub byli maratończykami z Delf. Kim byli naprawdę, pozostanie na zawsze tajemnicą.
Fot. www.artemagazine.it |
Reggio
Calabria lubi pastelowe kolory – stąd cukierkowo-różowe elewacje licznych
budynków. Na ich tle odcina się czystą bielą sylwetka największej w Kalabrii
świątyni katolickiej - to Basilica
Cattedrale Metropolitana di Maria Santissima Assunta in Cielo, kompletnie zniszczona podczas tragicznego
trzęsienia ziemi w 1908 roku, a następnie odbudowana w stylu neobarokowym.
Fragment fontanny i bazylika |
W centrum informacji turystycznej, które znajduje się na głównym dworcu, prawdopodobnie każdy turysta zostanie hojnie obdarowany w mapy i kolorowe przewodniki, oraz poczęstowany cukierkiem z bergamotki. Ich lekko kwaśny, orzeźwiający smak będzie już nieodłącznie kojarzył się z tym miejscem. Bergamotka to owoc cytrusowy, wymagający odpowiednich warunków klimatycznych, i dlatego też uprawiany na bardzo wąskim pasie ziemi w okolicach Reggio. Owoc ten uprawia się jeszcze tylko w kilku miejscach na świecie (Wybrzeże Kości Słoniowej, Brazylia, Argentyna), jednak żadne owoce nie dorównują jakością i aromatem tym kalabryjskim. Według legendy, bergamotka została sprowadzona do Kalabrii w XVI w. z Wysp Kanaryjskich. Jest niezwykle cenna, mimo iż nie jest jadalna – ekstrakt z bergamotki ze względu na specyficzny aromat, jest wykorzystywany nie tylko w przemyśle cukierniczym i spożywczym, ale również w kosmetyce – używa się go między innymi do produkcji niektórych perfum marki Chanel. Bergamotka nadaje również charakterystyczny aromat czarnej herbacie Earl Grey. Aby otrzymać 1 kg cennej esencji potrzebne jest ok. 200 kg owoców. Miłośnicy mocniejszych trunków powinni spróbować l’amaro al bergamotto, czy la crema al bergamotto.
W Reggio di Calabria panuje
uroczy chaos. Szkoda
energii na opanowanie go, czy zrozumienie. Trzeba po prostu przygotować się na
slalom pomiędzy samochodami, ciągnące się w nieskończoność remonty zabytków,
nie wspominając o godzinach otwarcia muzeów, które zmieniają się jak w
kalejdoskopie. W czasie siesty tradycyjnie wszystko pogrąża się w letargu.
Po prawej pomnik Poległych na Morzu |
Gdyby
miasta rzeczywiście miały płeć, to Catanzaro byłoby mężczyzną. Z pozoru
nieprzystępne i surowe. Nie powalające urodą, bo mężczyzna nie musi być piękny.
Ale musi imponować. Najbardziej imponującą budowlą w Catanzaro jest wiadukt Bisantis, zwany też Ponte Morandi od nazwiska inżyniera,
który go zaprojektował. Wiadukt łączy centrum miasta z dzielnicami położonymi
po drugiej stronie doliny Fiumarella. Oparty jest na jednym łuku o szerokości
231 m i zawieszony na wysokości 110 m. Do niedawna był najwyższym wiaduktem
jednołukowym na świecie (obecnie zajmuje trzecie miejsce). Najpiękniej wygląda
nocą.
Można to zobaczyć klikając np w ten link.
Smaki
Catanzaro to już nie słodziutkie ciasteczka i likierki z bergamotki. To żywy
ogień pod postacią niewinnie wyglądającej małej czerwonej papryczki – peperoncino
rosso. Przyprawa ta ceniona jest za swoje właściwości bakteriobójcze i
uważana za afrodyzjak. Była znana już pięć tysięcy lat temu w Południowej
Ameryce, a stamtąd sprowadził ją do Europy Krzysztof Kolumb, pragnąc zastąpić
nią kosztowne przyprawy z Dalekiego Wschodu. Papryczka świetnie przyjęła się na
glebach europejskich a od XVI wieku gości na kalabryjskich stołach. Należy
pamiętać, iż peperoncino, w
przeciwieństwie do bergamotki, która uprawiana jest tylko w okolicach Reggio, jest
charakterystyczne dla upraw i tradycyjnych potraw całego regionu. Jednak to
właśnie w Catanzaro od 2007 roku, zazwyczaj we wrześniu, organizowana jest La
Notte Piccante, podczas której można zmierzyć się z pikantnymi
potrawami kuchni kalabryjskiej. Papryczką doprawiane są sosy do makaronów,
tradycyjne wędliny, alkohole, a nawet lody czy gorzka czekolada. Peperoncino rosso jest motywem
przewodnim tego wydarzenia, widnieje na plakatach, środkach transportu,
ulotkach. La Notte Piccante to
również ważne wydarzenie kulturalne. Zabytkowe miejsca i muzea są otwarte dla
zwiedzających całą noc, a w centrum miasta odbywają się liczne przedstawienia i
koncerty.
Wyobraźmy
sobie teraz Catanzaro jako mężczyznę pędzącego na koniu, a na jego trzepoczącej
pelerynie widnieją trzy szkarłatne litery V. Pierwsza z nich pochodzi od San
Vitaliano – świętego patrona miasta. Druga, od słowa vento oznaczającego w języku włoskim ‘wiatr’. Nieustający porywisty
wiatr, z którym zmaga się pędzące Catanzaro stał się już nawet tematem przysłów
ludowych. Niewątpliwie spore znaczenie ma tutaj położenie miasta w najwęższym
punkcie włoskiego buta, na tak zwanym Przesmyku Catanzaro, gdzie Morze Jońskie
i Tyrreńskie dzieli zaledwie 30 km. Nic więc dziwnego, że nad Catanzaro
ścierają się bryzy obydwu mórz. Trzecia litera V pochodzi od włoskiego słowa velluto oznaczającego aksamit. Catanzaro
już w czasach Bizancjum stanowiło centrum przemysłu tekstylnego. Drogocenne
tkaniny wytwarzane w manufakturach w Catanzaro, właśnie takie jak aksamit,
brokat czy adamaszek były już wtedy sygnowane trzema literami V.
W
Catanzaro nie brak miejsc do spędzania wolnego czasu – stolica Kalabrii oferuje
nam muzea, różne lokale i przepiękny ogród miejski Villa Margherita.
Catanzaro-mężczyzna
ma też swoją mroczną stronę. Są nią na przykład dzielnice slumsów nieopodal
stacji Catanzaro Lido. Smutne budynki pokryte liszajami złażącej elewacji i
grzybem, zaśmiecone podwórka, mdły zapach biedy i ludzie stojący nieruchomo w
ciemnych oczodołach okien i śledzący każdy ruch ‘obcego’ przechodnia.
Bez
względu na to czy wierzymy w istnienie zjawiska walki płci, czy uważamy iż jest
ono wymysłem, ciekawe jest to, że Reggio Calabria i Catanzaro zawsze walczyły o
status najważniejszego miasta regionu. Na początku lat 70., gdy postanowiono iż
stolicą regionu zostanie Catanzaro, walka ta stała się dość dramatyczna.
Zamieszki w Reggio zaowocowały kompromisem – Catanzaro pozostało oficjalnie
stolicą, lecz siedzibą Konsylium Regionalnego stało się Reggio Calabria. Władza
jest w rękach mężczyzny, lecz na ważne decyzje wpływ ma kobieta…..
Reggio Calabria i Catanzaro – to
dwa bardzo różne miasta. Jedno
jest pewne – fantastycznie się uzupełniają.
Justyna, z wielką przyjemnością przeczytałam wpis o stolicach regionu. Zaciekawiła tak, że już chciałabym tam być ...i chyba pozostać. Dziękuję ❤️ i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! :) Udanego zwiedzania.
Usuń